Gorąco miało zrobić się w austriackim obozie po zakończeniu zmagań w Bahrajnie. Z medialnych doniesień wynika, że doszło do kłótni między menadżerem Maxa Verstappena a Helmutem Marko.
Zawody na Bahrain International Circuit nie poszły po myśli Red Bulla i to pomimo pierwszych w sezonie 2025 podwójnych punktów. Max Verstappen przez cały weekend miał spore problemy ze swoim bolidem, a te w wyścigu w połączeniu z trudnościami w czasie pit-stopów poskutkowały nawet chwilową jazdą na ostatnim miejscu.
Finalnie Holendrowi udało się uplasować na 6. pozycji, ale do zwycięzcy, Oscara Piastriego stracił ponad 34 sekundy, a przecież w środkowej fazie zmagań doszło do neutralizacji. Poskutkowało to spadkiem w mistrzostwach na 3. lokatę, a także zwiększeniem straty do Lando Norrisa do ośmiu punktów.
Niepokojące wydarzenia oczywiście zaalarmowały osoby z obozu Red Bulla. Chwilę po zakończeniu rywalizacji Thomas Maher z PlanetF1 informował o kryzysowym spotkaniu najważniejszych przedstawicieli Byków, czyli Christiana Hornera, Paula Monaghana, Pierre'a Wache oraz Helmuta Marko.
To był jednak przedsmak tego, o czym później na antenie Sky Sports poinformował Ted Kravitz. Menadżer Verstappena, Raymond Vermeulen miał wparować do garażu Red Bulla i przekazać swoje krytyczne uwagi Marko:
"W końcówce wyścigu czekałem na szefów zespołów, podczas gdy Raymond Vermeulen, menadżer Maxa, wszedł do garażu Red Bulla i powiedział parę słów Helmutowi Marko. Zaczął przekazywać swoje uwagi Helmutowi Marko, a ten po prostu stał. Raymond później wybiegł z garażu i rzucił swoją przepustką. Najwyraźniej nie są z tego zadowoleni", przekazał brytyjski dziennikarz.
Takie zachowanie Vermeulena tylko podsyci plotki o możliwym odejściu Verstappena z Red Bulla po sezonie 2025. Już w zeszłym roku sporo o tym się mówiło, a zwłaszcza w momencie afery z Christianem Hornerem. Wtedy Holendrzy jasno opowiadali się po stronie Marko, więc ta sytuacja tym bardziej wydaje się zaskakująca. Do tego należy wspomnieć o tzw. klauzuli osiągów w kontrakcie Maxa.
Konsultant Red Bulla udzielił po tych spotkaniach komentarza niektórym mediom, ale skupił się głównie na problemach z samego wyścigu:
"To bardzo trudny dzień dla Red Bulla i każdy ma tego świadomość. Musimy jak najszybciej znaleźć wydajność w tym bolidzie, a takie kwestie jak pit-stopy też muszą funkcjonować. Aktualnie samochód nie jest najszybszy i pit-stopy nie działają", powiedział Marko, cytowany przez The Mirror.
"To jest bardzo alarmujące. Mamy świadomość, że nie jesteśmy konkurencyjni. W nadchodzących rundach pojawią się jednak aktualizacje, które liczymy, że pomogą nam się poprawić. Mamy sporo problemów, a główny z nich dotyczy balansu. Do tego wystąpiły kłopoty z hamulcami. Klasyczna procedura z pit-stopami też nie działała, więc pojawia się jeden problem po drugim."
14.04.2025 08:32
0
RBR juz dawno temu powinien sie pozbyc Helmuta.
Dzieki temu dziadowi stracili Newey-a i od tamtej pory ich osiagi spadaja i to raczej nie jest przypadek. Max powinien tez w koncu odciac pepowine i pozbyc sie z padoku Josa. To oni przyczynili sie do tego co sie dzieje. Za chwile straca tez Maxa, bo jak nie bedzie osiagow to on nie bedzie sie bujal w srodku stawki i albo przeskoczy do Merca, albo zakonczy kariere, a RBR zostanie zespolem srodka stawki. Ciekawe co ci wszyscy psychofani Maxa i haterzy Merca by zrobili gdyby Max tam przeskoczyl xD Styki by im sie poprzepalaly.
No nic, dajmy im troche czasu, moze sie pozbieraja i przygotuja dobre poprawki.
14.04.2025 08:46 zmodyfikowany
0
@TomPo Giovanni Paolo wtedy by się zakochał w Mercedesie bo to taka chorągiewka. Paru innych też by się znalazło. A tak na poważnie to sypie się ten zespół. Nie martwi mnie to bo ich nie lubię. Wczoraj to była katastrofa. Nawet pit stopy mieli fatalne. Ciekawe co będzie dalej. Pewnie kilka przebłysków Maxa da im jakieś zwycięstwa a na pewno parę miejsc na podium. Ale wątpię żeby byli na tyle konkurencyjni, żeby walczyć o tytuł. Wspomniałeś też o zakończeniu kariery przez Holendra. Ja w to nie wierzę. Kiedyś mówił o 2028 roku potem o 2031. Czyli też tak zmienia zdanie jak mu zawieje. Myślę ,że nie odejdzie póki nie poprawi rekordów Hamilton.
Zapomniałem, że Kravitz to chyba Brytol. Więc może zmyślił to wszystko :-D
14.04.2025 09:24
0
@TomPo Ale pozbycie się Josa i Helmuta to także pozbycie się Maxa. Cała trójka tworzy tą toksyczną sytuację w Red Bullu. Max sam wprost mówił, że odejdzie jak zwolnią Helmuta. No i ryk Josa to ryk Maxa.
RB poważnie powinien zacząć zastanawiać się nad kolejną przebudową i oczyszczeniem zespołu z toksycznych osób. Max nie zostanie jak z zespołu usunie się Josa i Helmuta, także powinni też szukać kierowcy.
Temat Mercedesa też wydaje się spalony. Russell jeździ świetnie i robi wyniki ponad stan, a i Antonelli robi fantastyczną robotę jeżdżąc w czołówce. Którego odpalą?
Może Ferrari po odejściu Hamiltona? Bo McL też nie potrzebuje Maxa.
16.04.2025 09:27
0
@TomPo przecież Adriana wysiudał Christian!
14.04.2025 09:57
0
teraz będzie tak:
*Max wykorzysta klauzulę o osiągach i zakończy współpracę z RB przed czasem.
*Toto wykopie Russella a w jego miejsce wypłaci grubą kasę i posadzi Maxa
*Jest jeszcze opcja że papa Stroll wykopie starego Fernando i przepłaci Mercedesa
*Russell albo Alonso pójdzie do Williamsa za Sainza (ten sobie w Williamsie nie radzi)
*Sainz pójdzie do Haas za Estebana (Ayoa będzie miał doświadczonego i młodego głodnego sukcesu)
*No i Esteban który zakończy temat F1
Taka łamigłówka do analizy mi się urodziła w głowie.
Jakieś inne pomysły? :D
14.04.2025 13:37
0
@manikspy
Sainz rocznik 1994, więc nie taki młody. Pójście Verstappena do Mercedesa za Russella jest jak najbardziej możliwe, ale tylko jeśli Antonelli będzie ogarniał temat. Na razie idzie mu nieźle. W tej konfiguracji Russell może pójść do Red Bulla, bo oni będą zdesperowani by pozyskać kogoś mocnego, albo do AM za Alonso. Może Sainz wróci do RB, bo nie będzie już rodziny Verstappenów, ale nie jeśli będzie jechał tak jak teraz. Czytałem też plotki, że Russell był widziany w towarzystwie Flavio, więc jeszcze dużo może się wydarzyć.
15.04.2025 09:16
0
@Supersonic jak zacznie się tegoroczny cyrk to nawet najbardziej zorientowani mogą się pogubić. Fakt że Max ma jeszcze kawałek kontraktu ale jeśli odejdzie z RB wcześniej to grube miliony polecą na stół. Odejście Maxa wywoła lawinowe zmiany w całej stawce. Jedynie Ferrari i McLaren ma pewnych kierowców i tych cyrk nie dotknie.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się